Tonący gwoździa się chwyta
- Elena Blanco
- 18 mar 2024
- 1 minut(y) czytania

Polacy w podbramkowej sytuacji chwytają się brzytwy, Hiszpanie łapią za płonący gwóźdź.
Agarrarse a un clavo ardiendo to w desperacji zrobić cokolwiek, choćby niebezpiecznego czy głupiego, żeby spróbować się uratować, rzadko zresztą z powodzeniem.
Powiedzenie wywodzi się z czasów Inkwizycji, kiedy to ostatnią deską ratunku mogła być boska interwencja, czyli cud, udowadniający niewinność oskarżonego. Jedną z takich prób było chwycenie rozgrzanego do czerwoności gwoździa (a ówczesny gwóźdź nierzadko był większy od samej dłoni, więc raczej: żelaznego, rozgrzanego do czerwoności pręta). Oznaką boskiej interwencji, czyli dowodem niewinności miało być wyjście z tej próby w stanie nienaruszonym. Szanse na powodzenie były oczywiście żadne, ale skoro to był jedyny sposób na ratunek to można było i tego spróbować. Tak samo dzisiaj, jeśli mówimy, że ktoś se agarró a un clavo ardiendo, to stwierdzamy, że z braku innych możliwości postąpił raczej głupio i nie miał większych perspektyw na wyjście z sytuacji zwycięsko tym ruchem, ale jednocześnie rozumiemy, że w podbramkowej sytuacji człowiek chwyta się wszelkiej nadziei.
Comments