Kolorowe gazetki
- Elena Blanco
- 2 lut
- 2 minut(y) czytania

Najpierw były kroniki towarzyskie, rozrywkowe rubryki w poważnych gazetach, doniesienia z życia wyższych sfer. Bo ludzie od zawsze byli ciekawscy i plotkujący, zawsze interesowało ich życie innych, zwłaszcza kiedy wydawało się lepsze od ich własnego. Teraz wyższymi sferami są celebryci, a lekka rubryka przerodziła się w cały plotkarski przemysł: prensa rosa lub prensa de corazón. Dlaczego od serca? To akurat zrozumiałe, wśród plotek szczególnie pożądane są te o życiu miłosnym, związkach, rozstaniach, zdradach i dramatach. Dlaczego różowa, skoro bardziej pasowałaby czerwona? Do końca nie wiadomo, ale hiszpański to nie jedyny język, w którym powstał taki zwrot. Podobno to dlatego, że różowy to 'kobiecy' kolor, a to kobiety bardziej żyją i karmią się tym gatunkiem. W Hiszpanii rozwija się bardzo prężnie od lat 40 XX wieku i cieszy nieustającą popularnością.
Po drugiej stronie mamy: prensa amarilla, czyli ta, która bardziej niż plotek szuka sensacji. Chwytliwe tytuły, które później okazują się mieć niewiele wspólnego z rzeczywistością, wielkie, krzykliwe nagłówki, dużo wykrzykników- znamy to nie od dziś. Właściwie to gatunek jeszcze starszy niż prensa rosa, bo powstał w XIX wieku. Nazwa tym razem wzięła się od konkretnej postaci: 'the yellow kid', który swego czasu był elementem wojny o wpływy dwóch nowojorskich dzienników. Jak to na wojnie, przeciwnicy walcząc o uwagę czytelników, sięgali po coraz mocniejsze chwyty. Wiadomości były te same, ale trzeba było je przedstawić w jak najbardziej przyciągający klienta sposób. Jednym z elementów mających uatrakcyjnić gazetę był komiks o dziecku w żółtej koszuli, z wielu względów atrakcyjny dla czytelników i dość innowacyjny. Rywalizacja była tak ostra, a popularność postaci tak duża, że w pewnym momencie obydwa dzienniki publikowały komiks o żółtym chłopcu jednocześnie. Koniec końców to właśnie kolor żółty stał się symbolem prasy szukającej taniej sensacji.




Komentarze